A dziś będzie taki post o życiu ;)
Napiszę co nieco o tym, co pochłania ostatnio ogromną część mojego czasu, czyli o staraniu się o dotacje unijną na rozpoczęcie działalności gospodarczej. Będzie też krótka relacja z wakacyjnego zwiedzania Wrocławia.
 |
Ostrów Tumski |
Zacznijmy od przyjemniejszej części, czyli od Wrocławia :)
Ostatnio miałam okazję spędzić kilka dni w tym pięknym mieście. Moim zdaniem to jedno z ładniejszych miast w naszym kraju. Szczególnie zachwycił mnie ogrom kładek i mostów, śliczne parki i jeszcze piękniejsza starówka. Co prawda, aktualnie we Wrocławiu można natrafić na sporą ilość remontów, ale w końcu tego się nie da ominąć.
Najpierw kilka fotek ze starówki i spaceru po różnych miejscach Wrocławia.
 |
Ratusz |
 |
Tyle kłódeczek, tyle miłości <3 |
 |
Spacer brzegiem Odry |
 |
W Polince |
A tutaj przejazd Polinką, czyli koleją linową Politechniki Wrocławskiej.
 |
Bileciki i moja bransoletka ;) |
A na koniec kwiaty z ogrodu Japońskiego i ....
... ich obrońca ;)
To tyle z Wrocławia, a teraz co nieco o dotacji.
Nie wiem czy wiecie, ale jest możliwość uzyskania dotacji na rozpoczęcie działalności gospodarczej z UE. Sprawa wydaję się dość atrakcyjne, bo można dostać nawet do 40000zł, co jest świetnym zastrzykiem finansowym, by firmę zacząć prowadzić.
Ja też staję w szranki o dotację i stąd moje milczenie, które wkradło się na bloga ostatnimi czasy. Okazuje się, że sprawa jest dość skomplikowana i wymaga duuużo pracy. Mam jednak nadzieję, że się uda i wkrótce będę mogła zarabiać na moim rękodziele :). Trzymajcie kciuki!
 |
Jadę ;) |
Na koniec jako coś luźniejszego.
Moje początki na rolkach z zeszłego weekendu :)
To skupienie... ;)

A tutaj pierwsze podejście do wideo-tutorialu. Niestety film nie doszedł do skutku, bo w trakcie zaczął padać deszcz ;(. Mam nadzieję, że w tę niedzielę się uda.
A jak pójdzie sprawnie, to będzie tutorial, jak nietrudno zgadnąć, makramowy :)
Post wyszedł taki zlepkowy. Jak pisałam wyżej - o życiu :) Za to jutro będzie post zupełnie konkretny o naszyjnikiu na wyzwanie Szuflady. Żeby było ciekawiej napiszę, że naszyjnik nie będzie makramowy, a to na tym blogu zdarza się rzadko ;)