Zapraszam na bardzo króciutką relację z kursu złotniczego w Antidotum. Fotki są tylko dwie, bo zajęcia tak wciągające , że się nie chcę odrywać ani na chwileczkę :)
Na pierwszych zajęciach po zapoznaniu się z pracownią i obejrzeniu części sprzętu do wyrobu biżuterii rozpoczęliśmy naukę od cięcia piłą włosową. Najpierw miałam za zadanie wyciąć po prostu linie prostą, co okazało się wcale nie takie proste ;) Potem były do wycięcia trudniejsze kształty, a na sam koniec wycięłam koło i kształt motyla. Pracy było sporo, aż miałam zakwasy na rękach :)
Na kolejnych zajęciach wycinałam jeszcze jedno koło, a potem obu kawałkom metalu nadałam kształt sferyczny. Następnie w jednej ze sfer wycinałam wzorek. Zdecydowałam się po prostu na koła rożnej wielkości. Fotka akurat z momentu, gdy pracuję nad wyrównaniem kółeczek we wzorze.
No i na razie to tyle fotek z zajęć. Na przyszłość postaram się bardziej zmobilizować i napstrykać więcej zdjęć choć tak, jak pisałam wyżej - nie łatwo się oderwać od pracy ;)
jejku gdzie można się na takie coś zapisać? :o
OdpowiedzUsuńz jakiego miasta jesteś? ;)
Zajęcia odbywają się w warszawskiej Wytwórni Antidotum. Jest to pierwszy semestr kursu złotniczego.
UsuńTeż przydałby się jakiś kurs rozwijający moje umiejętności.
OdpowiedzUsuńTrzeba w siebie inwestować. A co! :)
UsuńCzytujesz komentarze z g+, czy tylko te tutaj?
OdpowiedzUsuńTu i tu, ale wolę na blogu :)
UsuńWitam!
OdpowiedzUsuńjestem pod wrażeniem Twoich rękodzielniczych wyrobów-brak mi słów jakie cudowne rzeczy tworzysz.
Piszę w innej sprawie ponieważ chciałabym zamówić u Ciebie 2 deseczki do makramy dla mnie i mojej 8-letniej wnuczki bo obie jesteśmy zachwycone tą techniką szczególnie oglądając Twojego bloga.
Napisz mi czy jest to możliwe. Pozdrawiam mila
Jak najabrdziej, już odpisuję na maila :)
Usuń