Tak jak zapowiadałam wrzucam kilka fotek i nawet krótkie filmiki z weekendowego majsterkowania. Miałam do zrobienia dwie skrzyneczki i dokończenie palety, którą robiłam na warsztatach DaWandy.
Skrzyneczki upolowałam w markecie budowlanym. Były niedrogie, niestety za to surowe i chropowate. Postanowiłam je obrobić i polakierować.
W tym miejscu przedstawię Wam moich pomocników:
Szlifierkę, inaczej zwaną żelazkiem, którą właśnie nabyłam i już uwielbiam :)
I dremelka, który świetnie się spisał miedzy innymi przy poprawianiu dziurek na rączki w skrzynkach.
Uwielbiam takie narzędzia :) Sąsiad nawet śmieje się, że powinnam była urodzić się chłopcem ;).
A wracając do tematu skrzynek.
Chciałam nadać im naturalny wygląd, dlatego do pomalowania wybrałam naturalny bezbarwny lakier o połysku woskowanego drewna.
Jeżeli chodzi o paletę, to zasadniczą część jej tworzenia wykonałam na warsztatach. Postanowiłam jednak jeszcze troszkę nad nią popracować. Odcięłam odstające gwoździe, które niezbyt mi się podobały. Wyszlifowałam tu i ówdzie i nadałam jej fakturę przy pomocy drucianej szczotki. Na koniec dokładnie polakierowałam - również a'la woskowane drewno.
Miałam ochotę przedstawić Wam jeszcze gotowe przedmioty, jednak jak na razie skrzynki nie mają jeszcze zamontowanych zawiasów.Pochwalę się, gdy tylko je zamontuję.
Jeżeli zaś chodzi o paletę, ciągle zastanawiam się, czy powinna być tak jak pierwotnie wymyśliłam półko - wieszakiem, czy może raczej warto wbić w nią kilka haczyków i zrobić z niej miejsce do wieszania narzędzi. Będę musiała to głębiej przemyśleć :).
Pracowanie z drewnem jest bardzo przyjemne. I ten zapach :) Zdradzisz mi w jakim to markecie udało Ci się dostać te skrzyneczki i w jakim dziale? Bo szukam od jakiegoś czasu i na razie się nie natknęłam :<
OdpowiedzUsuńNiestety nie pamiętam, w jakim markecie. Po prostu był to market budowlany. Być może Leroy Merlin lub Castorama. Wydaje mi się, że takie skrzyneczki są w co najmniej kilku. Jeżeli chodzi o dział, to najlepiej zapytać obsługę na miejscu :)
UsuńInspirujacy post
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPrzydałyby mi się takie narzędzia;)
OdpowiedzUsuńPrzydałyby mi się takie narzędzia;)
OdpowiedzUsuńCzasem warto zainwestować :)
UsuńŚwietne to żelazko! zastanawiam się czym ono szlifuje, bo nie widać żadnej tarczy, która by to robiła ? Ja też nie stronię od "męskich" narzędzi ;)
OdpowiedzUsuńOno drży i przez to papier ścierny, który jest na jego spodzie szlifuje drewno. A przez te dziurki wciągany jest pył, tak, że kurzy się znacznie mniej, niż byśmy się spodziewali.
UsuńPrawdziwy majsterkowicz z Ciebie!
OdpowiedzUsuńJa swoim "żelazkiem" odnowiłam mebelki na balkonie,a potem pomalowałam bejcą :-). A podobno szlifierkę mąż kupił dla siebie... ale chyba wiedział, że mnie się bardziej przyda :-)
Najważniejsze, że szlifierka została dobrze wykorzystana :)
UsuńMasz piękne włosy!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuń