czwartek, 31 lipca 2014

Czwartkowy samouczek 34 - Makramowa bransoletka z satynowego sznurka




Zrobiłam pierwszy wideo tutorial!

Jestem z siebie ogromnie zadowolona, gdyż zabierałam się za niego już od dłuższego czasu. Dziś cały dzień pracowałam nad podpisami, a teraz wreszcie mogę go Wam pokazać :)

Zapraszam więc na pierwszy wideo samouczek :)

Mam nadzieję, że się spodoba :)

Tutorial pokazuje jak zrobić prostą makramową bransoletkę, którą przedstawiam na zdjęciach.









Zapraszam! 

Chętnie też przeczytam Wasze opinie na temat mojego filmu :)
Polecam zmienić jakość na większą - można oglądać nawet w HD.



Jakby tego było mało, dziś ogłoszono wyniki konkursu Royal-Stone i zajęłam pierwsze miejsce w kategorii "RYBY"! Bardzo, ale to bardzo mnie to ucieszyło :)

https://www.facebook.com/fanpageroyalstone/photos/a.890480950965403.1073742097.168049649875207/890481074298724/?type=1&theater

Podsumowując, dziś miałam bardzo produktywny i przyjemny dzień :) PS Dorzucam obrazek na Pinteresta :)

Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze! Sprawiają mi one dużo radości :)

sobota, 19 lipca 2014

Niezapominajki to są kwiatki z bajki...


Tak jak zapowiadałam, dziś praca dla odmiany niemakramowa.

Przedstawiam Wam naszyjnik wykonany na prezent dla mojej młodszej siostry. Aga urodziny ma co prawda dopiero 21 sierpnia, ale jako, że jej zamówiony naszyjnik idealnie pasował mi do wyzwania szuflady to prezent powstał już teraz.

Zamówienie było takie, że ma to być naszyjnik którego wisior będzie przypominał koralikową przywieszkę z mojego breloczka do komórki. Jako, że musiałam sobie utrudnić, dodałam jeszcze sekretnik. Pozostała jeszcze zagwozdka, co umieścić na zewnątrz sekretnika i wtedy wpadłam, że mogą być to śliczne niezapominajki :). No i naraz oświeciło mnie, że taki naszyjnik byłby idealny na wyzwanie Szuflady. Sprężyłam się więc niesamowicie i naszyjnik powstał jeszcze wczoraj.

Dodatkowo wymusiłam na "Młodej" obietnicę, że nie będzie podglądać bloga przed urodzinami. Zobaczymy, czy sie powstrzyma ;)

Jako, że światło było dobre, a ja postanowiłam strzelać fotki na dziko, są także takie podczas pracy :).

Najpierw przygotowanie sekretnika. Grafikę wzięłam z opakowania po nasionach. Taka jestem przebiegła ;)

Tutaj już przyklejony kaboszon sobie schnie.
















A tutaj ogrom koralików, które musiałam pozawijać drucikiem. Zdecydowałam się na wersję zawijaną, gdyż jest ona nieporównywalnie dużo mocniejsza niż zwykłe lupiki, a w dodatku moim zdaniem wygląda atrakcyjniej w tego typu zastosowaniach. Co prawda pracy przy niej też znacznie więcej, ale czego się nie zrobi dla siostry.



Jako, że został jeszcze kawałek grafiki, skleciłam na szybko pierścionek.















A tak prezentuje się komplet.



Dominujące kolory, jak łatwo
się domyślić, to niebieski i żółty tak, aby podkreślić grafikę z niezapominajkami.

Dla ożywienia dodałam nieco fioletu i różu oraz trochę oponek pirytu.



























No i oczywiście listki i do nich zielone kuleczki.






















 Naszyjnik oczywiście zgłaszam na wyzwanie Szuflady.

http://szuflada-szuflada.blogspot.com/2014/07/wyzwanie-7-polne-kwiaty.html
Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze! Sprawiają mi one dużo radości :)

piątek, 18 lipca 2014

Pracowite wakacje

A dziś będzie taki post o życiu ;)

Napiszę co nieco o tym, co pochłania ostatnio ogromną część mojego czasu, czyli o staraniu się o dotacje unijną na rozpoczęcie działalności gospodarczej. Będzie też krótka relacja z wakacyjnego zwiedzania Wrocławia.

Ostrów Tumski
Zacznijmy od przyjemniejszej części, czyli od Wrocławia :)

Ostatnio miałam okazję spędzić kilka dni w tym pięknym mieście. Moim zdaniem to jedno z ładniejszych miast w naszym kraju. Szczególnie zachwycił mnie ogrom kładek i mostów, śliczne parki i jeszcze piękniejsza starówka. Co prawda, aktualnie we Wrocławiu można natrafić na sporą ilość remontów, ale w końcu tego się nie da ominąć.

Najpierw kilka fotek ze starówki i spaceru po różnych miejscach Wrocławia.










Ratusz

Tyle kłódeczek, tyle miłości <3
Spacer brzegiem Odry


W Polince


 A tutaj przejazd Polinką, czyli koleją linową Politechniki Wrocławskiej.


Bileciki i moja bransoletka ;)

















 A na koniec kwiaty z ogrodu Japońskiego i ....



 ... ich obrońca ;)


 To tyle z Wrocławia, a teraz co nieco o dotacji.

Nie wiem czy wiecie, ale jest możliwość uzyskania dotacji na rozpoczęcie działalności gospodarczej z UE. Sprawa wydaję się dość atrakcyjne, bo można dostać nawet do 40000zł, co jest świetnym zastrzykiem finansowym, by firmę zacząć prowadzić.

Ja też staję w szranki o dotację i stąd moje milczenie, które wkradło się na bloga ostatnimi czasy. Okazuje się, że sprawa jest dość skomplikowana i wymaga duuużo pracy. Mam jednak nadzieję, że się uda i wkrótce będę mogła zarabiać na moim rękodziele :). Trzymajcie kciuki!


Jadę ;)
Na koniec jako coś luźniejszego.

Moje początki na rolkach z zeszłego weekendu :)

To skupienie... ;)


















A tutaj pierwsze podejście do wideo-tutorialu. Niestety film nie doszedł do skutku, bo w trakcie zaczął padać deszcz ;(. Mam nadzieję, że w tę niedzielę się uda.

A jak pójdzie sprawnie, to będzie tutorial, jak nietrudno zgadnąć, makramowy :)


















Post wyszedł taki zlepkowy. Jak pisałam wyżej - o życiu :) Za to jutro będzie post zupełnie konkretny o naszyjnikiu na wyzwanie Szuflady. Żeby było ciekawiej napiszę, że naszyjnik nie będzie makramowy, a to na tym blogu zdarza się rzadko ;)
Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze! Sprawiają mi one dużo radości :)

poniedziałek, 7 lipca 2014

Subtelnie i z klasą



Dla odmiany od poprzednich projektów przedstawiam Wam coś prostego i klasycznego - trzy shamballki z kamieniami.

Co jedna, to ładniejsza :). Wykonanie bardzo klasyczne ze sznurkiem bawełnianym woskowanym.

Pierwsza z oponkami fasetowanego onyksu. Końcówki ozdobione oponkami pirytu.

Moja faworytka ;)





Druga z kulkami fasetowanego ametystu, a na końcówkach malutkie jadeity fasetowane.





I trzecia z drobnymi oponkami jaspisu cesarskiego. Tu na końcówkach również oponki pirytu.




Na koniec pozwolę sobie przypomnieć o moim ostatnim dużym projekcie, czyli kolii. Bierze ona udział w konkursie, także jeżeli macie ochotę - głosujcie :)

Makramowa kolia 10



Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze! Sprawiają mi one dużo radości :)

czwartek, 3 lipca 2014

Podwodne szaleństwo ;)


Samouczki mają coś w sobie, że lubią być konsumowane przez inne posty ;) Tak, czy siak pracuję nad czymś dużym "samouczkowym" dla Was, także na razie będzie mały zastój w tutorialach.

Tymczasem zapraszam do posta, który miałam już opublikować jakiś czas temu i dotyczącego zapowiadanej w poprzednim poście kolii.

Dzięki dobrym serduszkom dziewczyn z Royal-Stone termin składania prac został przedłużony i udało mi się załapać :). Dziś więc będzie prezentacja pracy na konkurs.

Makramowa kolia 1

Tak oto prezentuje się pochłaniacz czasu w swej materialnej formie ;)

Kolię wyplotłam z poliestrowego sznurka, a może bardziej z poliestrowej nici, bo na sznurek to to chyba było zbyt cienkie. Namęczyłam się co nie miara, za to efekt ogromnie mi się podoba :)

Zdecydowałam, że kolia nie będzie miała osi symetrii. Stworzyłam ją tak, by przypominała podwodny chaos. Kształty maja przypominać rybie płetwy albo też muszelki, co koresponduje z tematem konkursu "ryba". Do tematu jednak przede wszystkim nawiązywałam kolorystyką.

A teraz fotki z obu boków:

Makramowa kolia 2

Makramowa kolia 3

A tutaj zdjęcie frontem:

Makramowa kolia 4
 
Makramowa kolia 5
Kolię zaczęłam wyplatać od obróżki na szyję.















Makramowa kolia 6
Następnie wyplotłam wszelkie większe muszelko-płetwy.













Makramowa kolia 7


















Makramowa kolia 8

Na koniec dodałam mniejsze muszelko- płetwy i mnóstwo mniejszych ozdób.






Makramowa kolia 9



















No i na koniec zdjęcie na modelce. Co prawda ciepłe słoneczko sprawiło, że kolia wyszła tu bardziej żółtawa, niż jest w rzeczywistości, ale zdjęcie to dobrze pokazuje, jak jest ogromna.

Makramowa kolia 10



Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze! Sprawiają mi one dużo radości :)