środa, 11 listopada 2015

Fotki fotki fotki ... jak ja to robię




Dziś postanowiłam podzielić się z Wami tym, jak przygotowuję fotki mojej biżuterii.

Wrzucam więc moje zdjęcie podczas pracy. Bardzo ważna dla mnie podczas pstrykania jest wygoda stąd też taki zabawny po-domowy strój ;)

Samo pstrykanie fotek zajmuje sporo czasu, dlatego warto przygotować sobie wygodne stanowisko pracy - jakieś miejsce do siedzenia i miejsca na odkładanie przedmiotów i teł.

Pokażę Wam teraz kilka fotek ostatnich prac i powiem, co robię, by moje fotki wyglądały lepiej. Może komuś się przyda :). Jeżeli macie jakieś fajne patenty na robienie zdjęć, to też chętnie o nich poczytam. Także zachęcam do dzielenia się swoimi pomysłami.




Jak robię zdjęcia moich prac krok po kroku.



Namiot
Wszystkie fotki wykonuję w namiocie bezcieniowym oświecając namiot światłem stałym. O dobieraniu światła za wiele nie wiem. Polegam na tym, co mi sprzedano w sklepie fotograficznym i jakoś daje to radę ;)

Tło
Do namiotu wstawiam różne tła. Do tej pory najczęściej fotki strzelałam na białej kartce papieru. Obecnie jednak urzekły mnie podkładki akrylowe, które dają fajne odbicia. Szczególnie fajnie to widać na czarnej podkładce.


Na białej efekt jest znacznie delikatniejszy.


Zdarza mi się też używać kolorowych tkanin. Tak, żeby urozmaicić fotki. Ostatnio napstrykałam trochę zdjęć szczegółów właśnie korzystając z tkanin jako tła. Moim zdaniem nawet fajnie wyszło. A jak Wam się podoba?




Robiąc zdjęcia ostatnio staram się unikać dokładania przedmiotów do fotografii. Może to trochę przesada ale obawiam się, że zakłócą one porządek na zdjęciu. Może warto by było podrążyć temat, jak umiejętnie dokładać takie przedmioty... A może Wy macie jakieś fajne patenty?

Obróbka zdjęć
Jak już napstrykam fotki biorę się za ich obróbkę komputerową.

Zdjęcia wykonuję w formacie RAW, który pozwala mi ustawianie balansu bieli i jasności bez utraty jakości obrazu. Zawsze staram się, by przedmiot miał naturalne kolory i od jakiegoś czasu nauczyłam się, by pilnować tego, żeby zdjęcia nie prześwietlić. Zdjęcia obrabiam w darmowym programie Canon Digital Photo Professional 4, w którym też zamieniam zdjęcia na format JPG. Ten program mogę spokojnie polecić :)

Następnie zdjęcia wycinam i zmniejszam. Robię to również w darmowym programie Gimp, w wersji 2.8. Jest świetny i można znaleźć w internecie dużo tutoriali, jak z niego korzystać, dlatego też go polecam :)

To tyle, co mi na tę chwilę przychodzi do głowy o foceniu. Czekam na Wasze patenty i poglądy na ten temat :)

A na koniec taka zbiorcza fotencja bransoletek dwurzędowych, które ostatnio przygotowałam na Etsy.


Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze! Sprawiają mi one dużo radości :)

niedziela, 25 października 2015

Bransoletki dwurzędowe



Bransoletki makramowe


Ostatnio w moim sklepie na Etsy pojawiło się sporo bransoletek dwurzędowych. Jakoś tak spodobał mi się ten wzór i postanowiłam zrobić więcej takich :).

Niewątpliwą zaletą wzoru jest możliwość wykorzystania zapięcia typu shamballa, które umożliwia pełną regulację rozmiaru :). Oprócz tego wyplotłam kilka bransoletek z zapięciem na guzik.

A teraz zapraszam na fotki z fajnym zbliżeniem. Można zobaczyć, jakie kamienie poszły w ruch.

Żeby Was nie zanudzić daję po jednej fotce każdej z bransoletek, a więcej zdjęć można zobaczyć w linkach do sklepu które daję pod zdjęciami.


Makramowa bransoletka z kwarcem

Pleciona bransoletka z Turmalinem

Pleciona bransoletka z agatem

Pleciona bransoletka z Chryzoprazem

Pleciona bransoletka Rodonit i Piryt

Pleciona bransoletka Agat fasetowany

Makramowa bransoletka w pastelowych kolorach

Pleciona bransoletka z fasetowanym jadeitem

Pleciona bransoletka z marmurem


 A tu jedna czarna owieczka się trafiła na ciemnym tle ;)

Pleciona bransoletka z agatem fasetowanym
Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze! Sprawiają mi one dużo radości :)

środa, 21 października 2015

Nowe zapięcie dla makramy wielorzędowej plus mały work in progress

Ostatnio dużo myślałam nad problemem doboru rozmiaru przy wykonywaniu bransoletek. Jeżeli chodzi o bransoletki, które robię, większość z nich ma pewien stały rozmiar. Generuje to minus w postaci zawężenia grupy osób, na które taka bransoletka będzie pasować, a więc potencjalnych odbiorców.

Szczególnie nie podobało mi się to rozwiązanie w przypadku bransoletek z zapięciem na guzik. Lubię to zapięcie, ale po prostu niebardzo opłaca mi się je robić...

Długo myślałam i wymyśliłam, jak tu w estetyczny sposób rozszerzyć rozmiarówkę. Teraz, gdy już wiem, rozwiązanie wydaję się oczywiste, ale wpaść na to wcale nie było łatwo :).

Przedstawiam więc bransoletkę 5-rzędową z pereł słodkowodnych i bransoletkę 3-rzędową z korali.

Jak wam się podoba takie zapięcie? :)




















A na koniec dla ciekawskich mały "work in progress" ;)




Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze! Sprawiają mi one dużo radości :)

piątek, 2 października 2015

Ja na Etsy - polecam portal.


Jak w temacie ;)

Przyszłam się pochwalić fotkami, jakie przygotowałam w związku z otwieraniem sklepu na Etsy.

Jeżeli planujecie zakupić jakąś ładną rzecz, np. ręcznie wykonaną lub vintage, ten portal do idealne miejsce. Znajdziecie tam ogromny wybór produktów od twórców i sprzedawców z całego świata. To aktualnie największy rynek tego typu przedmiotów online.

Jeżeli sprzedajecie swoje rękodzieło i zastanawiacie się nad jakimś miejscem w sieci, to również polecam Etsy. Co prawda wszystko jest po angielsku, ale jak znamy choć trochę ten język, to da się sprawę ogarnąć. Za to portal ma bardzo atrakcyjne marże (3.5% + $0.20 za wystawienie przedmiotu) i dostęp do klientów z całego świata.

Mój sklep na Etsy obecnie wygląda tak. Bardzo nad nim pracuję i mam nadzieję, że wkrótce się rozwinie :)

A tutaj fotki, które ostatnio przygotowałam w ramach prezentacji mojego sklepu dla odwiedzających.
Mam nadzieję, że nie tylko ja uważam, że fajnie wyszły ;).











Do zobaczenia na Etsy! ;)
Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze! Sprawiają mi one dużo radości :)

piątek, 25 września 2015

Jak powstają srebrne kolczyki - ja na zajęciach złotniczych

Jednak wychodzi, że piszę rzadziej niż częściej. Okazuję się, że zawsze mam coś do zrobienia na niemal już.

Dziś pochwalę się zaległymi kolczykami z zeszłorocznej nauki złotniczej.

Powstały takie jakby szyszki. W założeniu miały mieć sporo objętości, a przy tym dać się nosić.

Praczy było dużo, ale za to efekt końcowy bardzo mi się podoba.

A dla ciekawskich mam fotki z powstawania :)

1. Wycinanie metalowych kółeczek.

Gdy wymyślałam kolczyki, chciałam zrobić je z kilku rodzajów metalu tak, żeby były kolorowe. Okazało się jednak, że były by za ciężkie, żeby je nosić. W trakcie pracy musiałam więc zmienić pomysł.


2. Na każde kółeczko nanosiłam fakturę w postaci małych wklęśnięć. Robiłam to młotkiem.


3. Następnie wyginałam kółeczka i robiłam w nich dziurki.


4. A tutaj polerowanie nakładanie oksydy i powtórne poloerowanie. Efekt jest mega! :)


5. No i złożone kolczyki, ale jeszcze bez bigli.



A na koniec kolczyki w pełnej krasie :)



Zdradzę jeszcze, że ostatnio sporo czasu poświęciłam na naukę robienia lepszych zdjęć. Mam nadzieję, że po tych trzech zdjęciach choć trochę to widać ;)




Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze! Sprawiają mi one dużo radości :)