I znowu niemal, że na ostatnią chwilę. Przedstawiam wam naszyjnik który przygotowałam na wyzwanie u Asi w temacie "moja specjalność". Świetne wyzwanie! Zachęciło mnie ono do zrobienia czegoś wyjątkowego.
Jeśli podoba Wam się moja praca, możecie na nią zagłosować między 22 a 28 sierpnia na blogu Asi.
To pierwsza moja praca z tak dużym "rozmachem", dlatego też martwiłam się, że nie zdążę. Zrobienie jej zajęło mi mnóstwo czasu. Trudno mi nawet oszacować, ile ;)
Naszyjnik wypleciony jest moją ulubioną techniką, czyli makramą :) W zasadzie można nazwać go mikromakramą.
W centralnej części naszyjnika znajduje się pokaźnych rozmiarów (35 mm), intensywnie niebieski jaspis. Obok jest 5 kuleczek niebieskiego marmuru i mnóstwo drobniutkich koralików toho w niebieskim i perłowym kolorze.
Naszyjnik wypleciony został głównie węzłami rypsowymi. Użyłam też splotu frywolitkowego.
Zapięcie w naszyjniku zrobiłam w moim ulubionym stylu, czyli na gustowny guziczek w kolorze złocistym i o orientalnym kształcie.
Na koniec kilka zdjęć na modelce, czyli na mnie :)
ja ciee, jakie cudo! na pewno kosztowało dużo pracy i cierpliwości. może sprzedaj do jubilera za pokaźną kwotę? ;) profesjonalizm widzę coraz większy. pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńhttp://dropofmusic.blogspot.com/
Dziękuję :) Cieszę się, że się podoba.
UsuńNie wiem, czy jubiler zdecyduje się na makramę ;) Na pewno spróbuję wrzucić do internetu. Może ktoś się skusi :)
Boooooooooooooski!.....A myślałam, że nic ciekawego mnie już w makramie nie zaskoczy. Cudny po prostu cudny, ale zupełnie nie ogarniam jak go zrobiłaś.
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Makrama jest pełna niespodzianek! A robiłam go dłuuugo ;)
UsuńHm.. piękny! W pierwszej chwili (z bliska) skojarzył mi się z nietoperzem :) Ale potem z Egiptem. Dla mnie to starożytny Egipt :)
OdpowiedzUsuńMam podobne skojarzenie - to z Egiptem.
UsuńDla mnie też jest w jakiś sposób taki plemienny. Jak dla królowej dzikiego ludu :)
No jest wyjątkowy... piękny naszyjnik :) I kolory takie moje :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) bardzo mi miło.
UsuńWow, aż zaczęłam się zastanawiać nad naszyjnikiem z muliny - mojej specjalności... :P
OdpowiedzUsuńPiękny jest!
Dziękuję :) A mulina jest super! Kiedyś też robiłam bransoletki z muliny :)
UsuńJest przepiękny:)
OdpowiedzUsuńPrezentuje się przepięknie! A ten jaspis w środku wygląda obłędnie.
OdpowiedzUsuńDziękuję za dołączenie do zabawy i życzę powodzenia!
Pozdrawiam,
Asia
Dziękuję! Bardzo mi miło, że Ci się podoba :)
UsuńWyzwanie ekstra, więc chętnie się przyłączyłam :)
Pozdrawiam cieplutko,
Ania
O raju, ale piękne. Patrzę i nie wierzę, do czego zdolnych jest człowiecza para rąk :)
OdpowiedzUsuńSuper :)
OdpowiedzUsuńŚwietny naszyjnik!
OdpowiedzUsuńKiedyś (dawno temu;)) trochę się bawiłam makramą, ale nie wiedziałam, że można robić takie super rzeczy! :)
Makramą można zrobić wszystko! ;)
UsuńKrążę po Twoim blogu, podziwiam prace i nie mogę się oderwać... Są przepiękne! A zdjęcia - co bardzo ważne - świetnej jakości. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i to podwójnie :)
Usuń