czwartek, 13 marca 2014
Czwartkowy samouczek 25
Kontynuujemy temat z dwóch ostatnich samouczków, czyli przewlekanie koralików.
Dziś przedstawię Wam pomysł, który wykorzystuję, gdy te z poprzednich samouczków już zawiodą.
W zasadzie jest to miks samouczka 24 i dalszego znęcania się nad sznurkiem ;)
Jeżeli dokładnie przyjrzymy się sznurkowi nylonowemu (podobną budowę ma też sznurek woskowany bawełniany) odkryjemy, że składa się on ze rdzenia i oplotu. Taką budowę sznurka możemy wykorzystać, aby ułatwić sobie jego przewlekanie przez drobne dziurki w koralikach. Możemy bowiem "odchudzić" nasz sznurek wycinając z jego początku rdzeń.
Sprawa jest prosta. Należy schwycić rdzeń opuszkami palców. Wyciągnąć około 3 cm z oplotu. Odciąć rdzeń, a następnie z powrotem rozciągnąć oplot, tak aby w jego środku nie było rdzenia.
Tym sposobem "odchudziliśmy" nasz sznurek i to o znaczną objętość.
Możemy dalej przewlekać nawet jeszcze mniejsze koraliki.
Z czasem oplot nam się jeszcze nieco rozplecie, co ułatwi nam przeciąganie koralików.
I tyle, jeżeli chodzi o amputację rdzenia.
W kolejnym samouczku ostateczny sposób na znęcanie się nad sznurkiem. Jak myślicie, co można mu zrobić, żeby zmieścił się w jeszcze mniejsze koraliki? ;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Przycinanie, przypalanie, odchudzanie... - łatwo sznurki nie mają, strach pomyśleć co będzie dalej, ale czekam z niecierpliwością ;-)
OdpowiedzUsuńAniu, a może by tak parę słów jak wyliczać długość sznurka w zależności od grubości i splotu?
Wyliczanie długości sznurka wciąż leży u mnie w pojęciu magii ;) Radzę sobie z tym tak, że gdy robię coś pierwszy raz, to biorę sznurek "na oko", a po zrobieniu rzeczy, mierzę, ile mi zostało i w ten sposób mogę sobie przybliżyć, ile będę potrzebowała sznurka do wykonania podobnego przedmiotu. Właśnie w ten sposób wyliczam potrzebną długość sznurka, którą wpisuję w tutorialach.
Usuńbardzo cenne wskazówki, warto wiedzieć
OdpowiedzUsuńO tym nie pomyślałam:) Chociaż przy użyciu nitki przewlekałam kiedyś wstążki przez małe otwory przy tworzeniu naszyjników.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńSama nie wpadłabym na takie rozwiązanie - dziękuję za podzielenie tym sposobem :)
OdpowiedzUsuńWow! Dziękuję, że dzielisz się Swoimi rozwiązaniami . Na pewno je wypróbuję:)
OdpowiedzUsuń